Komiks "Warszawa w roku 2025" autorstwa Benedykta Hertza i Aleksandra Świdwińskiego ukazał się po raz pierwszy 27 listopada 1924 roku. Jego bohaterami była para warszawskich inteligentów – Piotr z małżonką. Mężczyzna po stracie pracy i nieudanych próbach zdobycia pieniędzy, znajduje w gazecie ogłoszenie o możliwości zażycia gazu usypiającego na całe stulecie. Zdesperowana para postanawia poddać się zabiegowi, by przespać trudny czas i obudzić się sto lat później. W setną rocznicę publikacji, opowiastkę przypomina Muzeum Karykatury. Wystawa "Warszawa w roku 2025. Jak sto lat temu wyobrażano sobie przyszłość stolicy" konfrontuje wyimaginowaną przyszłość stolicy sprzed lat z motywami obecnymi w twórczości współczesnych artystów komiksu, ilustracji i rysunku satyrycznego, m.in.: Przemka Truścińskiego, Jakuba Topora, Marcina Podolca, Anny Krzoń, Edyty Kranc, Wojciecha Stefańca i Beaty Pytko. Narracje rysunkowe są tu termometrem nastrojów społecznych – oczekiwań, nadziei, ale i niepokojów. O wystawie rozmawialiśmy z jej twórcami: Michałem Olechem i Michałem Rzecznikiem.
Rozmawiała: Bogna Świątkowska, www.nn6t.pl
Ilustracja: Beata Pytko, fragment komiksu prezentowanego na wystawie Warszawa w roku 2025 w Muzeum Karykatury w Warszawie