Listen

Description

Bałwany

Trzy bałwany pokłóciły się nad ranem,
Który z nich największym jest bałwanem.
Mnie – rzekł głośno pierwszy bałwan do kolegów -
Ulepiono z najczystszego śniegu,
Więc mój wygląd jest po prosty doskonały,
Z naszej trójki tylko ja tu jestem biały!
Cały biały? – pyta drugi – To w ogóle,
Jest nieważne! Mnie zlepiono z czterech kulek!
Nie dosięgasz bracie nawet mi do głowy,
Jesteś tylko zwykły bałwany trzykulkowy!
A mnie za to - mówi głośno bałwan trzeci -
Ulepiło bardzo dużo grzecznych dzieci.
A że w górze się unosi Twoja głowa?
Popatrz na nią! Jest zupełnie kwadratowa!
Na to krzyczy pierwszy bałwan: - Ech, mój miły!
I co z tego, że cię dzieci ulepiły.
Były grzeczne? To zaleta niby jaka,
Kiedy nos masz nie z marchewki, a z buraka!?
Tak bałwany przechwalały się na zmianę,
Który z nich największym jest bałwanem.
I krzyczałyby bez końca tak do siebie,
Gdyby słonko nie zjawiło się na niebie,
Grzejąc mocno unosiło się ku górze,
I zmieniło trzy bałwany w trzy kałuże.
Bo gdy tylko ciepłe słonko mocno świeci,
Nawet wielki bałwan zawsze się rozleci.