Listen

Description

Jurka wessała komórka!
To nie żadna plotka czy bzdurka.
Naprawdę, jak bum cyk cyk,
Jurek w komórce znikł.
Nie myślał, że coś się stanie
I palcem tłukł po ekranie,
Lecz nawet nie zdążył „auaaaa”
Krzyknąć. I go wessała.
Wessała komórka, a przecież
Jest tyle rzeczy na świecie,
Które w tym samym czasie
Z radością porobić da się!
Mógł sobie pleść stworki ze sznurka,
Na trąbie grać na podwórkach,
Wziąć udział w harcerskich zbiórkach,
Zrobić sałatkę z ogórka,
Patrzyć jak deszczyk ciurka,
Albo udawać kangurka.
Lecz Jurek komórkę miał w ręce
I stukał w nią, i nic więcej
Nie robił przez dni pięć, czy sześć,
Więc go wessało. I cześć!
Tak skończył samotnie w komórce,
Jak bałwan zimą na górce
Lub myszka, co siedzi w dziurce,
Bo dopaść ją jakiś gbur chce.
Więc czyś jest Jurek, czy Jerzy,
Z komórką uważać należy!
I zanim ją chwycisz, to weź się
Zastanów. Albo Cię wessie!