Autor reportażu, wraz ze Sławomirem Kłosem, regionalistą z Borowej pod Dęblinem, odwiedzają panią Czesławę Mikusek (lat 92), która do zawarcia małżeństwa w 1948 roku mieszkała w miejscowość Bobrowniki nad rzeką Wieprz. Pani Czesława była świadkiem tego, co działo w okolicy w czasie okupacji. Palenia miejscowości i mordu jej mieszkańców (w tym Żydów), wybuchu po wysadzeniu przez BCh pociągu pod Gołębiem. W Bobrownikach bywali nie tylko Niemcy, partyzanci, ale również bandy rabunkowe. Kiedy dorastała miała kilku chłopaków, jak to się wówczas mówiło - sympatii. Zwłaszcza dramatyczne były losy jednego z nich, który zginął w kwietniu 1945 roku forsując Odrę w czasie tzw. operacji berlińskiej. Pozostał po nim tylko, prawdopodobnie zaręczynowy pierścionek, który miał być niespodzianką dla pani Czesławy i po wielu latach, w niezwykłych okolicznościach, ponownie trafił w jej ręce.