Do akcji "Gastro-Lublin dla Ukrainy" zgłosiło się 60 restauracji. Wykupując "zawieszone posiłki" można wesprzeć ciepłym obiadem tych, którzy uciekają przed wojną i trafiają do Lublina. Właściciele restauracji pomagają jak tylko potrafią, choć sami w ostatnim czasie mocno ucierpieli. W trakcie lockdownu pomagali medykom. Teraz pokazują jak wielkie mają serca. Justyna Domaszewicz, pomysłodawczyni akcji, mówi, że warto wykupić zawieszony posiłek. W ten sposób pomagamy razem.