Niby odwrócona do ściany, ale patrzy na nas przez ramię. Podciągnięta koszula, nagie pośladki. To figlarna uwodzicielka czy skrzywdzone dziecko? Nastoletnia bohaterka ze zdjęć Hansa Bellmera, wpatruje się w nas martwym wzrokiem i zaczynamy się bać. Nie wiemy skąd się tu wzięła. Z własnej woli, a może… a może ją zmuszono? Co zaszło w tym pokoju?
Takie emocje wywołuje widok „Lalki” Hansa Bellmera. To drewniana rzeźba sklejona i pomalowana papier mâché, przedstawiająca młodą dziewczynę. Składa się z wielu kończyn, głów, brzuchów, piersi, które artysta dowolnie łączył. Dzięki temu raz lalka ma amputowane kolana, innym razem staje się potworem z czterema nogami, by skończyć jako wisząca pokraka z rozpulchniona waginą na środku głowy.
Niepokojąca rzeźba, ucieleśnia wszystko to, co staramy się skryć głęboko w podświadomości. Ze strachu lub ze wstydu. I to - drodzy Państwo - nazywa się SURREALIZM!
Więcej w podcaście. Moim gościem jest Natalia Kruszyna - historyk sztuki z Muzeum Historii Katowic. Rozmawiałyśmy nie tylko o lalce, ale też o baleronie z kobiecego ciała, zabawie w Indian i o prawdziwej naturze surrealizmu.
Włącz podcast i daj znać, co o tym myślisz!
A jeśli podoba Ci się to, co robię, POSTAW MI KAWĘ! W ten sposób wesprzesz moją internetową działalność. MEGA DZIĘKI!
I koniecznie zaobserwuj ten kanał, żeby nie przegapić kolejnych odcinków. Zostaw mi na spotify 5 gwiazdek, proszę, bo takie aktywności serio mają moc!
