Rosyjska rakieta spadła na Odessę, gdy przebywali w niej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Grecji Kyriakos Mitsotakis.
Zełenski i Mitsotakis dokonywali inspekcji portu w Odessie, przez który Ukraina eksportuje zboże. Rakieta miała spaść w odległości około 150 metrów od greckiej delegacji.
Grecja jest członkiem NATO i ewentualna śmierć czy zranienie premiera byłoby jednak pewnym atakiem, pośrednio, na kraj NATO. Wywołałoby to rezonans międzynarodowy. Nie sądzę, żeby to byli Rosjanie. Oni lubią grozić, lubią dużo mówić, straszyć, wywoływać strach, natomiast do tej pory byli dalecy od przekroczenia progu fizycznego ataku
- mówi Jakub Ber z Ośrodka Studiów Wschodnich.