Listen

Description

Figiel pies.

Dał mi ksiądz psa i rzeczą Figla i przezwiskiem.

Coś kazał z ziemie, z wody, wszytko znosił pyskiem,

Czapki na głowie, w ścienie doskakiwał noża,

Służył, krzykał a w drodze stanął mi za stroża,

Rozumiał obiecadło i pewne sylaby,       

Pyska na chleb, za zdrowie nie otworzył baby,

Ażeś mu pannę wspomniał, umiał rożne szprince,

Nie mogł zginąć, bo wszytkie pamiętał gościńce,

Figiel a figiel cały, pannom chustki kradał,

Ze wszytkimi sztukami tylko, że nie gadał.       

Trafiło się, żem w dom swoj zaprosił sąsiadow,

Więc to, co do ziemiańskich należy obiadow,

Kucharz gotuje: mięsa, zwierzyny i ptaki,

Panna: mleczka, papinki i insze przysmaki,

Żeby i syty znalazł co jeść z apetytem.       

A to wszytko do sklepu wniesiono z korytem.

Patrzcież, co Figiel zrobił. Zakradszy się skrycie,

Jedno zepsował, drugie pojadł na korycie,

Jabłka tylko zostawił same a orzechy.

Co gdy powiadam gościom swym, nie bez uciechy,       20

Aż żona moja w słusznym odpowieda gniewie:

Odfiglowano mu też, bo wisi na drzewie.

Nie nadają się, rzekę, skwapliwe dekrety,

Niechajby był przynajmniej strawił nocne wety.

SŁOWNICZEK WKRÓTCE