Na co dzień walczą z ogniem, ale żywioł wody także nie jest im straszny. Wysyłani są do najtrudniejszych zadań pod wodą lub lodem, także tych na zlecenie prokuratury, wymagających profesjonalnego przeszkolenia i odporności psychicznej. Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Bytomia to jedyna taka formacja na Śląsku. O tym, kto może znaleźć się w jej szeregach, jak przebiegają akcje przy zerowej widoczności wody i cieniach zawodu, w którym kruchość ludzkiego życia daje o sobie znać niemal każdego dnia opowiada młodszy kapitan Tomasz Kos, płetwonurek i strażak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu.