Licealiści z Wronek rozmawiają o szkolnych lekturach, literaturze młodzieżowej i poezji. I o sanah!
Aby przyjemnie czytało się lekturę, należy pozbyć się presji,którą narzuca szkoła. Niektórzy czytają utwory w całości, ale nie skupiają się przy tym na szczegółach. I często po takiejlekturze trudno jest im odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie podczas sprawdzianu. A inni czytają głównie opracowania i wychodzą na tym o wiele lepiej. To bardzo zniechęca do czytania…
Każdy może znaleźć książkę dla siebie!
Ulubione lektury szkolne? „Mały Książę”, „Baśniobór”, „Balladyna”, „Opowieści z Narnii”.
Mickiewicz jest raczej odpychający…
Co zrobić, by odświeżyć kanon szkolnych lektur? Pytanie jesttrudne. Może warto dać uczniom więcej swobody w samodzielnym doborze pozycji do czytania? Może warto byłoby uczniów zapytać o ich potrzeby?
Czym jest literatura młodzieżowa? Na pewno czymś więcej, niż tylko romansem. Dziś półki z tą literaturą wypełnione są powieściami typu „Rodzina Monet”.
Poezję czytamy najczęściej wtedy, gdy trzeba coś wyrecytować na szkolnym apelu. Ale ze wszech miardoceniamy to, co zrobiła sanah, nagrywając płytę z utworami najbardziej znaczących polskich poetów. Nawet jeśli nie lubimy jej muzyki, podoba nam się to, co zrobiła dla poezji.