Takie stare książki to mamy-tygryski lubią najbardziej. Choć dyskusja, w pewnym momencie, zeszła mocno na tzw. boczne tory, to jednak udało się choć trochę porozmawiać o głownej bohaterce i jej magicznych przygodach. Prawda, że super byłoby mieć taki niebieski koralik? Przed Wami "Karolcia" autorstwa Marii Krüger.