Moje ostatnie opowieści byłynieco lekkie, powiedziałabym wakacyjne. Owszem, każda z nich przedstawiała zbrodnie, jednak oszczędzałam Wam makabry, ohydy i typowej dla tego podcastuniepoprawności.Dziś wracam do korzeni. Poczekajcie jednak! Zostańcie ze mną! Będzie egzotycznie, szamańsko i bardzo ciekawie. Nie polecam odcinka do odsłuchu przy posiłku. Uwierzcie, wiem co mówię.