Kluczem do dobrego życia jest zdolność przeżywania straty. I można powiedzieć, że umiejętność ta zanika. To efekt, ślepego niemalże, dążenia do fizycznego i psychicznego komfortu. Współczesna kultura chce nam wmówić, że najważniejsze to być pięknym, zdrowym, bogatym i przede wszystkim, wiecznie uśmiechniętym. Nie ma tu miejsca na ból, cierpienie i smutek. Żyjemy więc przekonani, że wspomniane stany to coś niewłaściwego, wręcz błąd natury, coś z czym należy walczyć a przynajmniej unikać.