Rozstrzał wiekowy i gatunkowy horrorów całkiem niezły. Piątkowcy wyciągają polecajki nawet tegoroczne, świadcząc o tym, że jeśli chcecie sobie w kinie podnieść adrenalinę, popsuć humor i zobaczyć jak komuś głowa eksploduje, to cały czas żyjemy w dobrych czasach. (Proszę umiejętnie dawkować sobie horrory wydobywające się z doniesień prasowych).
Nawet jeśli gardzicie Halloween, bo to amerykańskie skomercjalizowane święto, to wtedy ze złości możecie popatrzeć jak nastolatkowie zostają regularnie zarzynani przez seryjnych morderców w różnych maskach.
Albo patrzeć na poszukiwania złego ducha, z kamerą, która ma tyle ziarna, co dobre żniwa.
Albo zerknąć w nieznane i niezrozumiałe i wrócić do świata żywych już tylko z obłędem.
Albo pośmiać się z tego, kto i jak ginie, i co trzeba zrobić z mordercą, żeby przestał mordować, a potem i tak zginąć.
Albo patrzeć jak małe dziecko zostaje opętane i potem śmiesznie przeklina.
Itd. itd. Go spook yourselves.