Mam nadzieję, że James Cameron idzie drogą map ze świata Mario Bros. i zaliczy każdy możliwy segment - najpierw spotykami Na'vi leśne, które poruszają się po względnie bezpiecznym terenie, ale przyroda potrafi skarcić, a i łatwo spaść z platformy. Potem przechodzimy do Na'vi wody, w których klimacie czujemy się, jakbyśmy pojechali na wakacje all-inclusive (ale w takim, którym jest 50% szansa bycia zjedzonym przez rekiny). Następnie zmierzymy się z Na'vi lodu, gdzie umiejętności z wody przydają się do poławiania w przerębli, ale jedną z konkurencji jest też budowanie rzeźby z dostępnego materiału. W przyszłości zobaczymy też Na'vi podziemia, słynące z panowania nad minerałami, i wytwarzania broni. City slickers Na'vi zostaną na początku uznane za kontrowersyjny dodatek, i być może Pandorska giełda papierów wartościowych podzieli fanów, i ci, którzy nie zgodzą się z kierunkiem serii zaczną szukać innej atrakcji. Na'vi Cyberpunk pozostaną tylko w sferze fan-fikcji.