W liceum, do którego pod koniec lat 70 XX wieku chodził Krzysztof Król na parapetach działacze opozycji wykładali podziemne wydawnictwa. A w nich były numery telefonów do Jacka Kuronia, Henryka Wujca i innych opozycjonistów. Któregoś dnia Krzysztof Król zadzwonił do Kuronia, a ten zaprosił go do siebie.