To jest wyjątkowo beznadziejny rok dla filmów, gdy bezapelacyjnie na szczycie tabeli jak na razie jest nagranie video broadwayowskiego musicalu sprzed czterech lat.
Ale z drugiej strony Hamilton jest wydarzeniem typu "once in a decade", więc nie mogę się doczekać aż zmiecie wszystkich na Oscarach. Niemożliwe? Być może, ale jak Amerykanie nie zaczną nosić maseczek, to kto się temu sprzeciwi?