W oczekiwaniu na Diunę, polska Diuna. W spoglądaniu zazdrośnie na Mad Maxa, polski Mad Max. Motywicznie Marquezowy, stylistycznie Malickowy. A to tylko jeden film. I tak jak najlepsza whiskey musi długo leżakować, tak i ten film długo przeleżał na cenzorskich półkach. Okazja żeby go obejrzeć i zrecenzować? Najlepsza z możliwych, wątek na reddicie. Film do obejrzania, przynajmniej na razie dostępny jest tutaj: https://www.reddit.com/r/movies/comments/g1ecmm/polish_director_andrzej_zulawskis_trippy/