Tytuł najnowszego filmu Christophera Nolana jest palindromem, czyli jest tym samym od początku jak i od końca. Sam film palindromem nie jest, bo o wiele lepiej sprawdza się od tyłu - widzielibyśmy jak smutni i rozgoryczeni ludzie wchodzą do sali kinowej, żeby po 150 minutach wyjść podekscytowani i pełni oczekiwań.
Co, nie ma sensu ta analogia? To zupełnie tak jak Tenet.