Każdy szanujący się Polak ma połowę chaty z Ikei. Dlatego tłumy w restauracji nie powinny dziwić nikogo, po prostu czujemy się tam jak w domu :P
Hot dogi i pulpeciki poprawią humor nawet w najgorszy dzień, a torcik daim będzie dla ukochanej osoby lepszy niż bukiet kwiatów.
Ola i Kuba wydali miliony, by skosztować śniadania, obiadu oraz napiwku - w końcu trzeba było wybrać zwycięzców. English breakfast, kieszonka serowa, dewolaje, serniczek mango smakujący jak… (tu niespodzianka!), chłodnik... Istne Miss International wersja jedzenie z Ikea.
Działo się. Były kłótnie. Łzy. Poparzone buzie. Wspólna kontemplacja. W tym odcinku wachlarz emocji otulał Kubę i Olę niczym sos pieczeniowy puree ❤️
Smashnego i lecimy!