Czas na CIPERKI, KLUSECZKI I DIY.
Ale było pod górkę, wzloty i upadki były bolące, szczególnie dla marzeń młodego Kuby, który też chciał zjadać pana (pozdrawiamy Agnieszkę Grzelak -> to ten element popkultury).
Ten odcinek był cięty, mea culpa, to nigdy nie miało mieć miejsca. Ale zrozumcie - makaron sam się nie zrobi czerwony, a proszek z wodą nie zrobi ryżu samotnie.
Kochajmy odcinki, gdzie można żreć bez wyrzutów sumienia. Nawet jeśli przez cały dzień bolą brzuszki :(
Smashnego i lecimy!