Czerwiec to ten moment w roku, gdy chcesz gazpacho, mama mówi, że mamy gazpacho w domu, a potem podaje Ci zupę owocową.
A że my rodzicami nie jesteśmy, to damy przestrzeń czterem fantastycznym produktom: szparagom (#teamzielone), truskawkom (polskim ofc), rabarbarowi (owoc czy warzywo?) i czereśniom (kontrowersyjny temat). A tą połówką jest bób, czyli coś, co Twoja mama kocha, a ojciec wychodzi, bo śmierdzi. My kochamy.
Podrzucimy parę pomysłów na posiłki, powiemy jak się rozpoczęła nasza przygoda z gotowaniem i zastanowimy się, czy robaczki z owoców warto jeść. Smakówa.
Smashnego i lecimy!