Po tych wszystkich waszych zachętach, miłych słowach i po przeogromnej ilości komentarzy, musiałem dotrzymać słowa i wypuścić na światło dzienne kolejny odcinek 5 o’clock. Odcinek dedykuję tym, którzy pomimo mojej abstynencji podkastowej, wspierali mnie i zachęcali do sięgnięcia po mikrofon. Wbrew pozorom, materiał zaprezentowany w podkaście nie jest jedynie taką sobie paplaniną.