Magdalena Skorupka-Kaczmarek uwielbia zmiany, więc ta rozmowa tłumaczy, jak warto do zmian podchodzić i co można zrobić, kiedy rzeczywistość zaskakuje. Magda zaczynała od pracy w gazecie, została zaproszona do radia (Radio Katowice, Trójka), z radia przeszła do telewizji (TVP, TVP 3 Gdańsk i Canal+), z telewizji do bycia rzeczniczką, z rzecznikowania do prowadzenia własnej firmy.
Rozmawiamy nie tylko o przechodzeniu przez zmiany życiowe, ale również o zmianach społecznych i rynku pracy, polityce i nadchodzących wyborach.
Magda mówi o tym, jak założenie rodziny wpłynęło na jej życie zawodowe. Gdy była rzeczniczką prasową w Gdańskich Inwestycjach Komunalnych zapraszała gdańszczan na budowę i pokazała im największe inwestycje. Kiedy przygoda z inwestycjami się zakończyła, zadzwonił do niej Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i zaprosił do współpracy. Magdalena Skorupka-Kaczmarek pracowała z prezydentem, aż do jego śmierci. Nauczyła się tam dużo, bo wraz z prezydentem weszła w samo tornado politycznych zawirowań.
Odkąd odeszła z pracy w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, pomagała kilku podmiotom w komunikacji, m.in. pomorskiej Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zdecydowała się otworzyć własną firmę i dzielić się wieloletnim doświadczeniem w pracy rzecznika i dziennikarza. Prowadzi firmę KomunikujeMy.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Magdzie, zerknijcie pod link:
https://bit.ly/2YOLD61
Firma Magdy:
https://bit.ly/37LvjXH
Magda na FB:
https://bit.ly/2NeBNoA
Magda od października będzie prowadziła zajęcie na nowym kierunku studiów podyplomowych na Politechnice Gdańskiej: Zarządzanie projektami budowlanymi.
https://bit.ly/2V2xgdr
Ciekawe myśli, które padły w rozmowie:
Tak to bywa w życiu, że nie planujemy sobie niczego, a to się dzieje.
Czasami los stawia przed nami wyzwania, a to zależy od nas czy z nich skorzystamy. Ale też nie rozpaczajmy, jeśli coś nam nie wyjdzie.
Nie warto rozgrzebywać przeszłości i rozpaczać, że mogliśmy zrobić coś inaczej. Trudno, stało się, trzeba iść dalej.
To nie jest tak, że na studiach zostaliśmy sprofilowani i teraz mamy robić jedną rzecz do końca życia.
Młodzi ludzie zmieniają świat, a my, starsi, hamujemy już ze zmianami.
Sport pokochałam, chociaż to była przypadkowa miłość.
Mój mąż jest moim najlepszym przyjacielem.
Jeśli ktoś sobie wyobraża, że dziennikarz wychodzi w piątek o piętnastej z pracy, to tak nie jest.
Kocham wielkie inwestycje, kocham wielkie projekty.
Uwielbiam dostawać kolejne zadania do wykonania, bo jestem typem zadaniowca. Jestem jak koń skaczący przez przeszkody. Przeskoczę pierwszą przeszkodę i już widzę następną do przeskoczenia.
Dobrzy rzecznicy to osoby, które przeszły szkołę dziennikarską.
Teraz jest tak, że my musimy się teraz bardziej pokazywać, a nie zawsze to lubimy.
Nie mam sprecyzowanego celu w życiu, ale tak wygląda moja droga zawodowa. Wiem jedno. Zawsze angażuję się na 120 procent.
Młodzi ludzie umieją oddzielać życie prywatne od zaangażowania w swoją pracę.
Nie boję się zmian, bo widziałam w życiu wiele zmian i widziałam ludzi, którzy musieli się do tych zmian szybko dostosować.
Teraz odkryliśmy, że może nie potrzebujemy aż tylu działań PRowych.
Kryzys komunikacyjny za chwilę zostanie przykryty przez inny kryzys komunikacyjny.