Abba Antoni usłyszał o pewnym mnichu, który uczynił cud – kiedy zobaczył na drodze idących z wielkim trudem starców rozkazał dzikim osłom aby przyszły i poniosły ich aż do Antoniego. Ci więc starcy opowiadali o tym Abba Antoniemu. On odpowiedział im: “Ten mnich wydaje mnie się jak łódź wyładowana dobrami, ale nie wiem czy dopłynie do brzegu”. I po jakimś czasie, nagle Abba Antoni zaczął płakać i rwać włosy z głowy.
Uczniowie go zapytali: “Czemu płaczesz Abba”. Odrzekł starzec: “Wielka kolumna Kościoła dzisiaj upadła” – a mówił o tym młodym mnichu. “Ale idźcie do niego i zobaczcie co mu się stało”. Idą więc uczniowie i znajdują tego mnicha siedzącego na swojej macie i opłakującego grzech, który popełnił. Na widok uczniów starca rzekł: “Powiedzcie starcowi niech błaga Boga, żeby mi użyczył choćby 10 dni, a mam nadzieję że odpokutuję” – i zmarł po 5 dniach.
Komentarz:
Czasem trudno jest się spowiadać, bo często za szybko uciekamy od bólu, od pokutnych uczuć. Idę do spowiedzi i szybko odchodzę – moje serce nawet nie zdąży sie oburzyć mną samym. Nawet nie zdąży wypłynąć jedna moja łza. Lekceważymy Miłosierdzie Boże, jak tanią rzecz.
Musimy szczerze żałować za nasze grzechy. Klęknąć i powiedzieć: “Panie – źle jest ze mną. Błagam Cię przebacz mnie i im, miej miłosierdzie dla mnie i całej wspólnoty”. Musimy czuć skruchę przed Bogiem i prosić o modlitwę bliźnich. Musimy modlić się za siebie na wzajem, jedni drugich nieść brzemiona.
Find out more at https://m-dro-ci-ojc-w-pustyni-w-radio.pinecast.co
Send us your feedback online: https://pinecast.com/feedback/m-dro-ci-ojc-w-pustyni-w-radio/6e7b140a-16a4-4cae-a5c4-85a1c6d9a38d