Listen

Description

Bezwarunkowa kapitulacja oraz oddanie się do dyspozycji Trybunału Narodowego na zesłaniu - tak daje się streścić w dwóch słowach Propozycja Kompromisowa skrajnie lewackich ziobrystów-rewizjonistów w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego.
Grupa 16 parlamentarzystów z partii PiS zareagowała bowiem z biegłością myśli wskazaną przy biegunce i łapaniu pcheł na wyrzucenie z tej partii Zbigniewa Ziobry tudzież dwóch innych partyjnych zawiązaniem klubu parlamentarnego niezależnego od  kierownictwa PiS-u a nie oddała przy tym tak grupa 16 dorosłych skądinąd osób posiadanych legitymacji partyjnych PiS-u wystawionych na używane przez nich nazwiska.
 
Jarosław Kaczyński ma zaiste twardy orzech do zgryzienia, albowiem demokracja uprawiana w Polsce po Magdalence przez żydowską młodzież postawiła go w niezręcznej sytuacji, w której przegrany w sześciu kolejnych wyborach człowiek uważający się nadal na poważne za polityka ma do wyboru: albo wyrzucić z partii PiS wszystkich nienormalnych odszczepieńców, albo resztę parlamentarzystów PiS-u wiernych dotychczasowemu kierownictwu partii podzielić na kadry po 16 osób i założyć z nich na Wiejskiej pod różnymi nazwami Podwórkową Ligę Kubów Parlamentarnych PiS z legitymacjami jednej i tej samej partii w kieszeni na dupie, książeczkami zdrowia psychicznego, twardym kalendarzem rozgrywek zakładającym trzeźwo rozwiązanie Sejmu i Senatu zaraz tylko po uzyskaniu przez Kaczyńskiego od państwa polskiego wynagrodzenia za wprowadzenie debili do parlamentu, z których dwóch Schetyna musiał już wywalić na zbity pysk, bo nie umieli oddzielić przywilejów władzy sądowniczej od przywilejów władzy ustawodawczej.
A Kaczyński, chociaż z wykształcenia prawnik w zakresie prawa pracy, to nie umiał kolegom nic mądrego doradzić jak strajkującym robotnikom w Gdańsku 1980 r., że dwóm bogom nie idzie służyć, chociaż można dwie lojalki podpisać, bo pokorne cielę dwie matki rżnie, jak to się zwykło już mówić w niektórych kręgach zbliżonych do siebie środowisk postępowych pederastów i zboczeńców patriotycznych, sodomitów w stolicy.
Paranoja, o której mowa ma niewątpliwie charakter grecki, a to chociażby już tylko ze samego faktu, że zarówno słowo: idiota jak i kretyn nie ma swojego źródła w żydowskim Psałterzu i nie wywodzi się z babilońskiego Talmudu, lecz oba są mocno osadzone korzeniami w klasycznym języku greckim.
Zanim zatem ulegniemy gorącemu temperamentowi namiętnych sporów debila z głupim o to, która partia w PiS-ie jest bardziej wiarygodna i frykcyjna, przypomnijmy żydowską mądrość ludową zawartą w napomnieniu: Nie wyrzucaj bliźniego swego z partii swojej, żebyś nie był sam z niej wyrzucony.
 
Zapytajmy wprost: czy Ziobro i Kurski nie zasiadali czasem wcześniej w tym samym Ciele Politycznym, które z prędkością wskazaną przy biegunce pozbywało się już w przeszłości: Dorna i Zaleskiego, mądrzejszych niewątpliwie zastępców od cwanego szefa.
Sami wyrzucali niesłusznie innych. Pozbywali ich posad w parlamencie, samochodu służbowego, innych przywilejów władzy tylko dlatego, że Jarosław Kaczyński tak chciał. Bo nic innego nie umiał partii i krajowi zaproponować jak tylko stalinowskie czystki.
Kierownicza siła patriotystów polskich spod pałatki Solidarni 2010 zwiera się więc organicznie z klubem Solidarna Polska. Zwarcie pierwsze: Bierz go!
Dla tych zaś Polaków, którym nie wystarczają już igrzyska z udziałem psów Kaczyńskiego tłumaczy się na koniec jeszcze z niemieckiego na polski niecodzienną informację o charakterze greckim, którą zamieścił jakiś filosemita w szwajcarskiej prasie codziennej. Notatka na temat milionera o nazwisku Georgios Karatzaferis (co na polski można też przełożyć jako Aferokot, lub Grzesiek Katz, Kaczyński) w Blick am Abend na str. 3 daje mu szansę jak Lepperowi na objęcie ministerialnego stanowiska w Atenach.
Bo jest w Grecji ten milioner szefem partii o nazwie Laos uchodzącej za skrajnie prawicową tylko dlatego, że jej 64-letni szef (rówieśnik Kaczyńskiego) zapytał nigdyś niepoważnie w parlamecie greckim, po katastrofie w Ameryce 9/ 11: "dlaczego żydy zostały ostrzeżone, żeby nie iść tego dnia do pracy w World Trade Center?".
Pytanie, na które każdy głupi mógłby z łatwością odpowiedzieć: nie poszły do pracy, bo zostały ostrzeżone. A Leppera nie miał kto ostrzec, więc poległ  w miejscu pracy partyjnej zawieszony na bokserskim worku, co służył mu do czasu, do pozowania przed walką wyborczą z prezesem PiS-u, do której na szczęście nie doszło.  Stąd chyba wydaje się ten pomysł na solidarne szparingi po wyborach z użyciem kolegów jednopartyjnych.
Nie wiadomo, czy Karatzaferis udawał Greka wzywając ambasadora Izraela do rozmów: "na temat holocaustu i wszystkich tych innych bajek o Auschwitz i Dachau" oraz publicznie stawiając innemu politykowi robiącemu za premiera Grecji pytanie o to, dlaczego jego córka wyszła za mąż za żyda?
Prawda zaś może być w tym wypadku po ludzku prosta i niewinna, że nikt lepszy jej po prostu nie chciał, a miłość nie wybiera. Kotecka porodziła z Ziobra syna a fama głosi, że ma on mieć nadane na chrzcie św. imię takie same jakie nosił żyd św. Jaś Ewangelista. Kaczyński zaś obiecywał z dawna, iś rozliczy postkomunistów, bo komunistów pominął w żądzy rozliczania. A nie rozliczył nikogo, bo tylko potrafi wyrzucać. Chociaż połączył w jednym ręku w rodzinie: prezydenta i premiera i syna ubowca jako zięcia prezydenta.
Karatzaferis założył swoją partię w 2000 roku mocnym uderzeniem słownym w pedałów, żydów i komunistów.  Na scenie politycznej w PiS-ie notujemy remis, dwa samobójcze.
A Schetyna jak mu żal to też może swoją partię podzielić na różne kluby i koła poselskie, bo już przed wojną mówiło się przecież w Polsce, że gdzie dwóch żydów, tam trzy stanowiska do objęcia.
 
Z Frankfurtu nad Menem mówił Stefan Kosiewski.
http://sowa.quicksnake.net/Politics/Stefan-Kosiewski-Grecki-charakter-kryzysu-w-Polsce