Detabuizacja jest procesem permanentnej rewolucji, który żyd Bronsztajn (Trotzki) zrozumiał jako nakaz wyrżnięcia innych narodów tak samo, jak biblijne plemiona semickie wyrzynały ludy w ziemi Kanaan. Tymczasem Immanuel Kant co innego miał na myśli mówiąc (ja to przytaczam z głowy, w dodatku tłumaczę z innego języka, więc proszę mnie poprawić, jeśli coś nie tak. Otóż Kant w "Berlińskim Piśmie Miesięcznym" w grudniu 1784 r. powiedział, że detabuizacja "Oświecenie jest wyjściem człowieka z ubezwłasnowolnienia, które sam sobie zawinił. Ubezwłasnowolnienie jest niemożnością posłużenia się własnym rozsądkiem bez kierownictwa kogoś innego. Zawinione przez siebie samego jest to ubezwłasnowolnienie wtedy, kiedy przyczyną tego ubezwłasnowolnienia nie jest brak rozsądku, lecz brak mocnego postanowienia oraz odwagi obycia się bez cudzego kierownictwa. Sapere aude! Odważ się być mądrym - to z listów Horacego. Miej odwagę posłużyć się własnym rozsądkiem, jest zatem hasłem wyborczym oświecenia" - mówił filozof z Królewca wywodząc swą mądrość od poety piszącego po łacinie: Sapere aude.