Wypływają na Bałtyk i tam obserwują ptaki. Niby nic ciekawego. Bo ile można gapić się w morze lub horyzont i wypatrywać niewielkich plamek, a później przypasowywać je do poszczególnych gatunków. Jednak jeśli pojawi się już jakaś ciekawostka, wówczas euforia jest niesamowita. Dzięki rejsom na ptaki wiemy m.in., że na polskim wybrzeżu, znany nam z filmów przyrodniczych głuptak, wcale nie jest tutaj takim rzadkim gościem. Wystarczy popłynąć kilka kilometrów od brzegu, by móc spojrzeć w oczy, i to dosłownie, temu wielkiemu, morskiemu ptakowi. O rejsach na ptaki w rozmowie z Kacprem Kowalczykiem opowiadał Samuel Sosnowski.