Wywracają oczami, zmieniają zdanie, nie dotrzymują obietnic i często zachowują się w sposób, który wprawia nas, dorosłych, w osłupienie.
Przecież to już prawie dorosły człowiek, czy nie rozumie, że to było niebezpieczne, nierozsądne, raniące?
Posłuchaj, dlaczego tak jest i jak się w tym odnaleźć.
Plus nieśmiertelne pytanie: ufać czy kontrolować? Mam na nie swoją nieoczywistą odpowiedź.
Do poczytania (o nastolatkach z naukowego punktu widzenia):