Stolica Senegalu nie byłaby jednym z najsłynniejszych miast globu, wydmy nie rozpalałyby wyobraźni kierowców, a motorowy świat nie wstrzymywałby oddechu na początku każdego roku, gdyby nie… pomyłka. Thierry Sabine, uczestnik rajdu Abidżan – Nicea, wskutek prostego błędu zgubił się na libijskiej pustyni. Wyposażony jedynie w mapy i kompas długo szukał powrotu na szlak. Na tyle długo, by zauroczyć się krajobrazem bezkresnych piasków.
Uznał, że to wspaniałe miejsce do rozegrania rajdu terenowego. Był 1977 rok, w następnym - 182 uczestników ustawiło się w szeregu na paryskim placu Trocadero. Chwilę później wystartowali do pierwszego rajdu Paryż – Dakar.
Przez lata ta najtrudniejsza terenowa impreza na świecie ewaluowała. Po 30 latach w Afryce kierowcy przenieśli się do Ameryki Południowej, a po kolejnych 11 do Azji.
W pięciu Rajdach Dakar startował motocyklista ORLEN Team Maciej Giemza. Kielczanin opowiedział jak wygląda dzień uczestnika takich pustynnych zmagań.
