Ewa służy i pracuje w jednym z najsmutniejszych miejsc na ziemi: hospicjum dla dzieci, a pomimo to ma uśmiech na twarzy i radosne serce. Dlaczego? Jej radość wynika z głębokiej miłości do tych, którym niesie nadzieję. Bez radości nie można przekazać nadziei. A radość pochodzi z ufającego Bogu serca.
Z Ewą rozmawiamy o śmierci i tym, jak ona wpływa na nasze życie. Czy musi być tragedią, czy może być też motywacją do kochania ludzi, do poświęcania im czasu i uwagi.