Pucharowicze, którzy zrobili rywalom ram-pam-pam. Albo przynajmniej nie przegrali. Barcelona, która prezentuje Roberta Lewandowskiego prawie tak skutecznie, jak dyskonty promocje na ser morski. Wisła Kraków która wyszła z pierwszoligowego progu jak Tomisław Tajner w Planicy. Jest kącik Zibiego, jest kącik pana Janka. Jest też refleksja, że uniwersum polskiej piłki, ta czarna dziura, jest w stanie wciągnąć w siebie dowolną liczbę afer - czyli rozmawiamy o pewnym kapelanie. Tetrycy zapraszają.