Lech skromnie opędzlował 3:0 półfinalistę Ligi Mistrzów z Hiszpanii, wtarabaniając się w wiosenne pucharowe granie razem z drzwiami, wysyłając całą martyrologię polskiego futbolu do szafy. Dziś jest pięknie. Dziś, za pośrednictwem Lecha, poznaliśmy smak sukcesu. Czy futbolowi bogowie wystawią za to rachunek? Na pewno, nie wiemy tylko w jaki sposób. Poza omówieniem czegóś, co się jak nigdy udało, Papszun vs Boniek w formule MMA, telefoniczne przygody Michniewicza i kadrowiczów, wyburzanie niewybudowanego stadionu Sandecji i analiza rozmów pod płotem. Tetrycy zapraszają.