Nie znam nikogo kto nie popełniłby jakiegoś błędu. Wszyscy je popełniamy, ale nie każdy ma w sobie odwagę, aby się do tego przyznać. Czy popełnienie błędu, to powód do wstydu, czy może tylko doświadczenie życiowe, które prowadzi nas do właściwej drogi? I czy mówienie o swoich błędach i porażkach to oznaka słabości? A może to tylko strach przed opinią innych? I czy bez popełnianych przez nas błędów bylibyśmy, tym kim jesteśmy i tu gdzie jesteśmy?